czwartek, 9 stycznia 2014

Zatrzymać czas


Witam Was serdecznie,
zmotywowana Waszymi wpisami na blogach, że już posprzątane po świętach, ozdoby pochowane, choinka wyniesiona, wracałam dzisiaj z pracy z zamiarem zrobienia tego samego. Jednak gdy wróciłam do domu, spojrzałam na choinkę i inne ozdoby pomyślałam sobie, dlaczego mam się tak spieszyć?
Przecież ten piękny okres wciąż trwa, a my sami tak się nakręcamy i pędzimy do przodu, goniąc nie wiadomo dokąd - do wiosny jeszcze daleko, dajmy przyrodzie żyć własnym tempem.
Czekaliśmy na święta, sztucznie przybliżaliśmy się do nich ustawiając ozdoby już początkiem grudnia, aby poczuć "magię świąt". Gdy nastał ten piękny czas, cieszyliśmy się nim, ale szybko po świętach, chcemy mieć to za sobą i do przodu. 
A przecież możemy zatrzymać te chwile, choćby w ozdobach świątecznych, aby po powrocie do domu po całodziennej bieganinie, zwolnić, popaść w zadumę przy zapalonej choince. 
Niech ten czas jeszcze trwa ..... Spróbujmy poświętować jeszcze chwilę. 
Ja osobiście bardzo lubię mój dom w świąteczno-zimowej odsłonie, a zimy właściwie jeszcze nie było :)
Schowałam tylko ozdoby "mocno świąteczne" - szopkę, żłóbek, mikołajki, wyrzuciłam sypiące się stroiki z żywych gałązek, ale resztę ozdób zostawiłam.
Szczególnie kuchnia, gdzie lubię przebywać ma nadal szatę świąteczną. 
Bardzo lubię moją kuchnię w czerwonych dodatkach, które dodają jej ciepła i przytulności, jest wtedy sielsko-anielsko. Idą podobno mrozy, więc ciepły nastrój jak najbardziej pożądany. 
Lubię usiąść w mojej kuchni przy zapalonych świeczkach i lampionikach, z kubkiem ciepłej herbaty z cytrynką według przepisu Asi z bloga Green Canoe (www.mygreencanoe.blogspot.com) i patrzeć w okno myśląc o wszystkim i o niczym.

Nie spieszmy się z zamykaniem tego pięknego okresu świątecznego.
To oczywiście moje poglądy. 










 




Pozdrawiam Was nadal jeszcze świątecznie
Dorota 

4 komentarze:

  1. Rozumiem Cię doskonale :) Też bym ich jeszcze nie zbierała, ale mi metraż nie pozwala na długie delektowanie się, no i dziecko ;) Żywe gałązki strasznie się sypały, więc taki naturalny mobilizator się pojawił :) Zrobiłam kilka nowych dekoracji takich w klimacie zimowym i po cichu liczę, że mi jakoś te świąteczne zastąpią :) A kuchnia piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za odwiedziny. Rozumię Cię, że ograniczenia lokalowe wymuszają ciągłe kombinowanie. U mnie też choinka zniknie w sobotę, bo w piątek mamy w szkole Dzień Babci i Dziadka, więc dziadkowie nas odwiedzą, a nie widzieli jeszcze choinki. Dekoracje zimowe zostaną. Pozdrawiam ciepło
      Dorota

      Usuń
  2. Bardzo przytulnie u Ciebie, jeśli pozwolisz to zagoszczę tu na dłużej:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń