Witajcie!!
Lawenda jest ostatnio
dość popularnym tematem na blogach, mimo to i ja chcę się pochwalić moją
lawendą. Moja miłość do lawendy trwa od dawna i pozostaje niezmienna. Marzy mi
się wycieczka do Prowansji na prawdziwe pola lawendowe, ale to chyba pozostanie w sferze marzeń, chyba że … …
w Lotto mój mąż grywa. Już moja babcia korzystała z jej właściwości, chroniąc
szafę przed molami. Teraz to chyba bardziej dekoracyjny i klimatyczny motyw … (nasza sypialnia jest lekko lawendowa – dla przypomnienia
tutaj)
Moja radość jest tym większa, że po raz pierwszy
udało mi się zasuszyć własny bukiet lawendy.
Co roku kupowałam
sadzonki, były w doniczkach, a potem wsadzałam do gruntu, ale zawsze albo
wymarzły, albo uschły, ja jakieś „stworzonka” zjadły. Teraz się udało, mam w
ogrodzie całkiem pokaźne krzaczki lawendy i to nie jest ostatnie słowo, mam
apetyt na więcej. Ogranicza mnie jednak przestrzeń mini-ogrodu.
Jeszcze info dla miłośników
lawendy - w nowym numerze Sielskiego Życia, jest wywiad z przesympatyczna parą,
która posiada plantację lawendy na Mazowszu. Polecam!!! Dodatkowo odsyłam do ich strony internetowej www.przystaneklawenda.pl.
Cudne zdjęcia, można się rozmarzyć. Może do Prowansji nie pojadę, ale tam …..
realne.
Wiecej zdjęć tutaj
Pisać więcej nie będę,
pochwalę się tylko moją wyhodowaną własnymi „ręcami” lawendą.
A poniżej migawka z letniego podwieczorku. Mrożona herbata,
woda z lodem i cytryną, kompocik z domowych owocków i tarta owocowa wg przepisu
Beatki z blogu „Smak życia”
Jeszcze słówko o słoiczkach-kubeczkach . Widziałam je na
wielu blogach i miałam straszną chęć, aby jej posiąść. W gazecie wypatrzyłam, że
są dostępne w DUKA - pogoniłam, ale miła pani powiedziała, ze wielu klientów
pyta, a ich nie ma w centralnym magazynie, trzeba czekać, pytać itp. No i
kosztują ok. 15 zł, dużo – niedużo ?. A
tu pewnego dnia jadę do MAKRO po zapas widy mineralnej i widzę – SĄ. Moje
wymarzone słoiczki, w dodatku w wymarzonej cenie 4,90 zł / szt. No
i mam moje słoiczki na letnie napoje, tylko gdzie ja znowu upchnę kolejne
skorupki ?
P.S. Mój przepis na mrożoną herbatę - zaparzam herbatę Lipton, dodaję łyżkę lub dwie miodu, wyciskam sok z połowy cytryny, kilka listków mięty pieprzowej i mocno schładzam.
Pyszne, zdrowe i orzeźwiające.
Pozdrawiam letnio i wakacyjnie
Dorota