środa, 8 kwietnia 2015

POWIELKANOCNY WPIS

Witajcie po świętach,

jak zwykle minęły za szybko - najpierw przygotowania przeplatane udziałem w nabożeństwach Wielkiego Tygodnia, potem biesiadowanie w rodzinnym gronie.
Ponieważ żyjemy w ciągłym ruchu, biegu  i hałasie, chętnie w te świąteczne dni zamknęłabym się w domku z najbliższymi i tak spędziła święta, ale obowiązki rodzinne wzywają. Teściowie czekają na nasza wizytę z zastawionym stołem, rodzeństwo męża też ... ale tak trzeba.
Chociaż w domu niewiele byliśmy, dekoracje musiały być.
Śniadanie wielkanocne jemy zawsze w domu, ale stołu wielkanocnego nie udało mi się jednak sfotografować, bo po udziale w mszy rezurekcyjnej o 6 rano, wszyscy byliśmy bardzo głodni.
Trzeba było szybko podawać do stołu jedzonko, a nie robić zdjęcia :)

Poniżej kilka fotek z wielkanocnego domku.

Najpierw chciałam podziękować Beatce z za przemiłą niespodziankę "od zajączka" - to ten ptaszek i zajączek - Dziękuję Kochana!


oraz przeprosić Karmelową za podkradnięcie jej pomysłu na zająca z materiału, myślę że się nie gniewasz, tak zakochałam się w tej maskotce, że musiałam ja mieć :)


 a teraz kilka migawek z salonu:









  i z kuchni:













Pozdrawiam Was wiosennie, mam nadzieję, że wiosna zagości u nas na dobre, bo narazie to nas pogoda nie rozpieszcza:
Do następnego razu
Dorota