Dziś chcę Wam pokazać pokój mojego 12-letniego syna.
Obfotografowanie go to nie lada wyczyn, gdyż na ogół
panuje w nim chaos wielki. Ale czasem uda się złapać chwilę.
To jedyne pomieszczenie w naszym
domu, które przechodziło kilka metamorfoz. Najpierw był to tzw. wolny pokój
czyt. skład różnych rzeczy. Potem urządziłam w nim swój gabinecik – biurko z
komputerem, biblioteczka itp. Jednak nie długo cieszyłam się swoim pokojem do
pracy, gdyż na świecie pojawił się trzeci syn, taka trochę „niespodzianka”.
Trzeba było urządzić pokój dziecięcy, sprawiło mi to wiele przyjemności, gdyż
przy starszych synach, nie miałam takiej możliwości ze względów
lokalowych. Zdjęć nadających się do
publikacji z tego okresu nie znalazłam, ale był to pokój baaaardzo kolorowy i
trochę taki chaotyczny, ale przytulny i co najważniejsze spełniający swoją
rolę.
Po trzech latach jednak okazało
się, że starsi bracia nie mogą nadal mieszkać w jednym pokoju, ze względu na
różnice charakteru, temperamentu itp. Były ciągłe kłótnie ii narzekania. Wtedy starsi chłopcy sami wyszli z
inicjatywą, aby zrobić zamianę. Najstarszy Konrad miał dostać swój pokój po
Maksiu, a Maksiu ma się wprowadzić do swojego starszego brata (średnika).
Chociaż różnica wieku jest spora, bo 6 lat, to jednak podobne temperamenty, a
nawet zainteresowania sprawiły że chłopcy są bardzo zadowoleni z pomieszkiwania
razem.
Pokój nastolatka należało
urządzić od nowa, nie malowaliśmy tylko ścian, ze względu na zimę.
Trochę mebli przenieśliśmy z
dotychczasowego pokoju, szafę dokupiliśmy i powstał całkiem fajny pokoik, choć
niewielki. Pomysł wystroju powstał od zakupionej w Lidu pościeli z flagą
brytyjską. Dokupiłam do tego dywan, mam też materiał z Dekorii kolekcja Comics
na poszewki, ale brakło czasu. Zamówiłam też fajny polarowy materiał na
narzutę.
Oczywiście syn musiał dodać swoje trzy grosze do wystroju, np.
eksponując swoje w większości „tandetne” pamiątki z różnych wyjazdów i
wycieczek, ale to w końcu jego przestrzeń.
Brakuje jeszcze kilku drobiazgów,
myślę o jakiś fajnych grafikach na ścianę, ale nic jeszcze nie znalazłam.
A poszewki i polar dodam w najbliższym czasie.
Poniżej kilka zdjęć.
Wreszcie udało mi się dokończyć
projekt – „kuchnia poświąteczna”, ale nie udało mi się zrobić zdjęć w świetle
dziennym. Szczegóły wkrótce.
Pozdrawiam was przedweekendowo.
Dorota
O kochana ,wiem jak to jest między chłopakami ,bo sama żyje w męskim świecie . Między chłopcami jest też prawie 6 lat różnicy ,starszy ma 16 lat a młodszy skończył 10.Mają razem pokój i nie raz jest wojna ,jak to niektórzy mówią.Ale są też dni ,kiedy bardzo za sobą tęsknią i czekają na siebie w domu.Też pokoik mają z dodatkami z serii komiks ,czarno -biały. Z materiału komiks uszyłam poduszki ,kartony komiks są w Leroy za pare groszy , abażur na lampe sufitową kupiłam na allegro (imitacja gazety) i nawet pościel ze wzorem gazety udało mi się kupić za nieduże pieniądze.Fajny ten pokoik Twojego syna ,tak czyściutko ,u nas to niestety czasami tragedia ,nie wiem czy tak jest z wszystkimi chłopcami ,bo do porządków czasami jest ich ciężko zagonić , pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za wizytę i podpowiedź co do kartonów. Muszę się wybrać do Leroy.
UsuńA co do porządku w pokoju chłopaków, to przemilczę ten temat :)
Pozdrawiam ciepło
Dorota
Bardzo fajny pokoik wyszedł :) Chociaż ja bym mu ściany przemalowała może na jakiś odcień szarości - lepiej byłoby widać te świetne brytyjskie akcenty :) Czekam na kuchnię, bo ostatnio ciągle coś tam robię i nadal nie widzę końca ;) Buziaki i miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Co do ścian to malowanie "na sza\o" jest w planie, tylko czekamy na wiosnę, bo w domu mam alergików i boję się malowania przy zamkniętych oknach.
UsuńW kuchni to nic wielkiego, w porównaniu do Twoich ciągłych zmian. Pokażę coś po weekendzie, jak uda mi się zrobić zdjęcia.
No to widzę, że masz już plany zmian - tez wyglądam cieplejszych dni, bo nasze ściany już wołają o malowanie, ale czy będzie kto to wie :)
UsuńPokoik bardzo przytulny, a dywan superaśny, również czekam na kuchnię z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Moja droga!
OdpowiedzUsuńCzęsto widzę na blogach wykreowane dziecięce pokoje, gdzie to na półkach stoją dwa misie i trzy książeczki...
Czyli typowe aranżacje ze sklepów z meblami!
Czy to są jednak realia pokojów naszych pociech?
Powiem Ci, że nasze dzieci wiedzą najlepiej co im pasuje i wokół czego najlepiej się czują!
Jeżeli Twój syn lubi drobiazki z wakacji, to niech je ma! Można oczywiście zasugerować dziecku jakiś inny sposób przechowywania (bardziej wnętrzarski! hihi!), ale w końcu to jego pokój... ;)
Dzięki,też jestem tego zdania, co do pokoju dzieci. Można oczywiście do zdjęcia wszystko pochowac, ale to przecież nie zdjęcia katalogowe. Te drobiazgi to zmora glownie przy sprzątaniu, ale próbuje nagoni syna, aby sam wycierał kurze, może sam dojjdzie do wniosku, że mniej "pierdołek" to mniej sprzątania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorota