czwartek, 11 września 2014

Wakacyjne wspomnienia (trochę spóźnione)

Post ten powstał 27 sierpnia, został opublikowany, a potem zniknął bezpowrotnie … Dlaczego ? 
To jest zagadka …..
Miałam go nie reanimować, bo wakacje skończyły się już dawno, ale dzisiejsza deszczowa pogoda skłoniła mnie do odświeżenia wakacyjnych wspomnień i zdjęć. Właściwie dlaczego nie ma być na blogu pamiątki z tegorocznych wakacji, traktuję go przecież jako pamiętnik swojego domu, rodziny, codzienności.

A więc:  „odgrzewane kotlety”, czyli post wakacyjny.
Nasze wspólne rodzinne wczasy spędziliśmy w tym roku w maleńkiej miejscowości Junoszyno pomiędzy Jantarem, a Stegną nad Zatoką Gdańską. Nad Bałtyk jeździmy każdego roku, ale w tym roku byliśmy po raz pierwszy nad morzem od strony Zatoki Gdańskiej. Zaskoczyło nas ciepłe morze, ogromna ilość muszelek na plaży (trafiły się też maleńkie bursztyny), mnóstwo mew. Zachwyciły mnie szerokie pasma lasów Mierzei Wiślanej. Okolica była tutaj bardzo spokojna, świetne miejsce na wypoczynek z dala od gwarnych kurortów, zatłoczonych plaż, automatów do gier i innych komercjalnych „atrakcji”. Naprawdę odpoczęliśmy. 
Ponieważ pogoda nie zawsze była „plażowa”, trochę zwiedzaliśmy, pojeździliśmy po Żuławach. Mnie, człowieka z Przedgórza  zachwyciły te płaskie tereny, bezkresne pola uprawne, poprzecinane kanałami łąki.   Podziwiałam zabytki architektury "pruskiej", kościoły, domy, obory, stodoły w zabudowie szachulcowej, stare młyny, mosty zwodzone.
Zdjęcia są mało profesjonalne, robili je głównie chłopcy, ale pamiątka jest.
Tutaj m.in. byliśmy i to zwiedzaliśmy:

* Malbork - ogrom budowli robi wrażenie




*  Widok na Żuławy z wieży zamku w Malborku


* Lekcja historii w obozie koncentracyjnym w Sztutowie 




* Przeprawa promowa przez Wisłę w Mikoszewie


* ZOO w Gdańsku - super miejsce na rodzinny spacer




* Molo w Sopocie - tu trzeba być :), chociaż zbyt tłoczno jak dla mnie




*Latarnia Morska w Krynicy Morskiej


* Piękna droga przez nas na plażę w Junoszynie


* pusta plaża w Junoszynie nawet w piękny wakacyjny dzień



* zabawom w morzu i na plaży nie było końca




* nawet gdy pogoda nie była "plażowa", dzieci się nie nudziły



* a tutaj mieszkaliśmy - fajne miejsce, godne polecenia (dla lubiących długie spacery i odludzie)


 To tyle wspomnień. Pora wracać do rzeczywistości. Kolejne posty będą już wrześniowo-wrzosowe.
Pozdrawiam serdecznie.
Dorota

7 komentarzy:

  1. Piękne mieliście wakacje ! Chłopcy widać bawili się świetnie nad morzem :) Fajnie tak pooglądać jeszcze wakacyjne zdjęcia , jak za oknem pada i pada i czuć już jesień ... Pozdrawiam Cię cieplutko :) Dorota :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesień też może być piękna, szczególnie tak słoneczna jak dziś, a wakacje znowu za rok.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam kiedyś w Malborku i mam nadzieję tam jeszcze wrócić... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To nic, ze jesień za pasem a my już nie pamiętamy o wakacjach...do takich wspomniej zawsze jestem chętna, a jak takie słońce i cudowne miejsca to tylko podziwiać. Fajny wypoczynek mieliście :)))
    Miłego dnia życze

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za wizytę.
    Oj fajnie było, fajnie ....

    OdpowiedzUsuń