piątek, 25 lipca 2014

Lato w rozkwicie

Witam Was serdecznie,

Ponieważ w domu okropny bałagan z powodu małego remontu tj,częściowego malowania, zapraszam Was dzisiaj na zewnątrz - mimo niespecjalnie letniej pogody :(.
Najpierw zapraszam na balkon, gdzie pochwalę się moimi pelargoniami wyhodowanymi z malutkich sadzonek (pokazywanych tutaj). Trochę wytarmoszone deszczem i zmęczone upałami, ale z daleka prezentują się pięknie.






Z balkonu najlepiej też widać miejsce w którym mieszkam,  jak dla mnie nieco zaczarowane.
Czasami mam wrażenie, że czas się tutaj zatrzymał. Mieszkam bardzo blisko centrum miasta, a widoki mam takie  - zobaczcie same:





a z drugiej strony - takie:


Taka to właśnie jest moja dzielnica - kochane Staromieście, gdzie można poczuć się jak w skansenie, gdzie Stare przeplata się z Nowym.

Z balkonu zejdziemy do ogrodu, który jest w pełnym letnim rozkwicie, gdzie cieszy mnie każdy kwiatuszek, a malinki zapraszają do skosztowania.  Bardzo lubię smak świeżo zerwanych malin, najlepiej prostu z krzaczka, a na weekend - soczek malinowy (oczywiście do zrobienia).











Pozdrawiam balkonowo i ogrodowo
Do następnego razu
Dorota

 


8 komentarzy:

  1. Dorotko :) pamiętam , że jako dziewczynka chodziłam z ciocią na Staromieście na jej działkę .Zawsze mnie pytała czy idziemy na Staromieście . Działka graniczyła z jakimś budynkiem zakonnic , bo pamiętam jak dziś za płotem przechadzały się siostry zakonne .Pewnie tego już nie ma , musiałabym zadzwonić do cioci i zapytać , jak to teraz wygląda , ale chyba wszystko poszło pod działki budowlane ? Moja ciocia mieszka w Rzeszowie blisko rynku ul. Baldachówka , takie stare przedwojenne kamienice , och.. wspomnienia wróciły .. mieszkasz w pięknym memu sercu miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dom zakonnic jest nadal, blisko mojego domu, działek uprawnych tam chyba w pobliżu nie ma, bo jest dość gęsta zabudowa. Na Staromieściu w sumie od niedawna powstają nowe domy, bo wcześniej był zakaz budowy w tym rejonie. Władzie miały w planie wyburzenie tego miejsca i przeniesienie ludzi do blokowiska, potem miał być skansen itd. A teraz wygląda ono właśnie tak, jak na zdjęciu - nowe domy obok starych, wszystkie w sumie na małych działeczkach, bardzo blisko siebie.
      Cieszę się, że moimi wpisami przywołuję Twoje wspomnienia z dzieciństwa.
      Pozdrawiam
      Dorota

      Usuń
    2. Dowiedziałam się teraz od mamy , że działkę od cioci kupił sąsiad z drugiej strony co z nią graniczył , więc jako dziewczynka byłam bardzo blisko Ciebie :) Buziaki :)

      Usuń
    3. To niesamowite, jaki ten świat mały :)

      Usuń
  2. Kurcze, napisałam już raz komentarz i mi gdzieś znikł... :(
    A więc jeszcze raz.
    Ja wyjątkowo w tym roku nie mam pelargonii na parapetach, a zawsze miałam co roku i to bardzo dorodne. To wszystko ze względu na te zmiany klimatyczne i burze tropikalne, które nękają nas od pewnego czasu. Bałam się, że w czasie takiego huraganu, spadną komuś na głowę.
    Masz bardzo ładne kwiatki i mieszkasz w idealnym miejscu... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nas burze też nie oszczędzają i trochę targają kwiatami. Ale huraganów na szczęście nie ma. Lubię miejsce w którym mieszkam.
      Pzodrawiam

      Usuń
  3. Bardzo podoba mi się to zdjęcie z uliczką :) a kwiaty cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Ja też lubię patrzeć balkonu na tę moją uliczkę retro.

      Usuń