czas biegnie jak szalony, chciałoby się zwolnic nieco w Adwencie, ale cóż, życia nie da się zatrzymać. Praca, dom, szkoła, przedszkole ....
To już połowa Adwentu - radosnego okresu oczekiwania - i taki jest nasz tegoroczny Adwent - cichy, skromny, ale rozświetlony lampionami, świeczkami .....
Wiem, że wiele z Was robi piękne pamiętniki - "grudniowniki", w których zatrzymujecie chwile, związane z chyba najpiękniejszym okresem w roku.
Ja z tych "scrapujących "nie jestem, umiejętności i czasu mi brak.
W tym roku postanowiłam uwiecznić piękne chwile adwentowe na zdjęciach i na blogu. Miało być oczywiście udokumentowanie każdego tygodnia Adwentu, ale wyszło jak wyszło.
Już długo mnie nie było na blogu, ale podobnie jak Wy, przygotowujemy się do świąt: planowanie, sprzątanie, przygotowanie prezentów, mamy wieniec adwentowy i kalendarz, chodzimy z lampionikami na Roraty
Poniżej kilka fotek dla udokumentowania tych cudownych chwil:
MÓJ GRUDZIEŃ
Wieniec adwentowy (a nawet dwa) - bardzo minimalistyczne, ale gdy go przygotowywałam, walczyliśmy rodzinnie z choróbskami, a pogoda nie sprzyjała spacerom, więc zielonych akcentów brak :
P.S. Wiem, że to już dwie świeczki się palą, ale zdjęcia robiłam w pierwszych dniach adwentu.
Kalendarz adwentowy
W tym roku uszyłam kieszonki z filcu, szyłam ręcznie, bo to sprawia mi największa frajdę:
W kieszonkach zadania, słodkości, miłe słówka:
Najpierw przedświąteczne porządki:
Potem drobne dekoracje, na razie delikatnie, bliżej świąt będzie ich coraz więcej
Kuchnia się delikatnie zaczerwieniła, świątecznych motywów jeszcze nie ma, ale ta sielska czerwona kratka kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem
znowu pieczemy chlebek domowy:
A i Mikołaj nas odwiedził (trochę kiczowaty, ale w tym domu mieszkają też dzieci :))
I tak nam mija ten nasz grudzień.
Niebawem dalsza część naszego Adwentu.
Pozdrawiam Was serdecznie
Dorota
Oj, mija i mija ten nasz grudzień ... Śliczne te świeczki z jelonkami :-) i wszystkie czerwone dodatki :-) , a taki podobny Mikołaj całkiem nie dawno wisiał u okna moich dzieci :-) i pamiętam jaką dzieci miały wtedy radochę :-) Ja zabieram się za porządki od przyszłego tygodnia :-)Pozdrawiam Was Dorotko ciepło :-) Dorota
OdpowiedzUsuńDziękuję. U mnie porządki to w wykradanych chwilach, więc zaczęłam wcześniej :) Najważniejsze żeby czuć magię zbliżających się świąt. Serdeczne pozdrowienia i uściski.
UsuńDorota
Ta kratka mnie zauroczyła, kocham czerwień, nie tylko w święta, porządki i u mnie pełną parą, bardzo ładne masz dekoracje, u mnie też już są, uwielbiam ten czas Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKratka kojarzy mi się z sielską chatką, lubię krateczki, paseczki, gwiazdki.
UsuńPozdrowienia serdeczne
ladnie posprzatane, ja sie nie moge zebrac :P zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2015/12/rozdanie-wygraj-paletke-zoeva.html
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę. Zaraz wpadam do Ciebie. Pozdrawiam
UsuńSuper!! ♥
OdpowiedzUsuńDzięki
OdpowiedzUsuńPorządki przedświąteczne kiedyś nienawidziłam, ale nauczyłam się je kochać.
OdpowiedzUsuń