Pełnia lata, wakacje, a ja tkwię w pracy po uszy zasypana papierami.
Z utęsknieniem czekam na urlop sierpniowy. Wprawdzie w tym roku planów wyjazdowych nie mamy, ale może coś "na spontana" zorganizujemy. Mężczyźni moi chcą mnie zabrać pod namiot, ale ja nie bardzo się widzę na takim wypoczynku - chyba stara już jestem ....
Póki co z wakacji korzystają starsi chłopcy, byli u dziadków, teraz półkolonia, a wkrótce obóz piłkarski mojego średniaczka (nie wiem jak to przeżyję, bo to jego pierwszy samodzielny wyjazd). Tylko Maksiu chodzi do przedszkola i jeszcze nie jest świadomy, co to wakacje.
Miałam duże plany na te wakacyjne dni, bo niby czasu więcej - zadań nie trzeba odrabiać, tornistrów sprawdzać, czytania lektur kontrolować, ale jakby tego czasu wcale nie przybyło. Miałam szyć, malować, transferować, a wygląda to tak, ze po pracy wpadam kompletnie wykończona, robię co najpilniejsze i nic więcej mi się nie chce - to chyba "zmęczenie materiału"
Popołudnia w domu umilam sobie jak mogę, w domu lekki klimat wakacyjny - trochę marine w salonie, polne kwiaty w wazonie i już popołudniowa kawka smakuje lepiej ...
Kilka letnich migawek:
W przedpokoju rządzą koty:
Książki, które czytam (no tak, teraz wiem, gdzie się podział wolny czas, przecież w ciągu roku prawie nie czytam). Nie są to ambitne pozycje, ale po pracy umysłowej potrzebuję resetu, i wybieram lekkie i przyjemne książki (kiedyś napiszę o moich ukochanych książkach "włoskich")
A żeby nie było, że nic nie robię, to dowód - konfitury z borówki amerykańskiej "przepyszne", a w spiżarni uginają się półki pod dżemami truskawkowymi.
Pozdrawiam Was wakacyjnie
Dorota
Mmm...konfitury z borówki muszą smakować wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię marynistyczne dodatki i oczywiście i u mnie miały takie być-jak co roku ale do lawendy mnie pociągnęło ;p
Miłego dnia! Sierpień już tuż,tuż :))
Wszelkie przetwory domowej roboty są pyszne. Twoja lawenda cudowna, ja chyba coś wykombinuję w przedpokoju bo też mnie wciągło, tym bardziej że po raz pierwszy mam własna lawendę w ogródku.
UsuńOj, jak ja kocham konfitury domowej roboty. Ja jednak sama ich nie robię ponieważ robiłabym tylko dla siebie bo u mnie w domu nikt ich nie lubi.
OdpowiedzUsuńMy wszyscy lubimy przetwory, a dżemy w szczególności. A poza tym lubię popatrzeć na półki w spiżarni pełne przetworów.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za wizytę
Moje borówki dopiero dojrzewają,ale też mam plany konfiturowe:)) serdeczności,odpoczywaj jak tylko możesz, bo piękny stworzyłaś klimacik.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Ja chyba jestem nienormalna, bo cały czas mam wyrzuty sumienia, że odpoczywam, a powinnam tyle rzeczy zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
My w tym roku nie mamy borówek bo susza i ptaki im nie darowały . W przyszłym roku trzeba pomyśleć o jakiś siatkach ... U nas wszyscy lubią konfitury i fajnie tak np. w zimie zajadać się tymi pysznościami :-) Kolorek niebieski we wnętrzach bardzo mi się podoba , a u Ciebie fajny taki morski klimacik się zrobił właśnie przez te dodatki :-) Uściski Dorotko :-)))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak własne konfitury. Co do klimatu, to trzeba sobie jakoś umilać te wakacyjne (nie dla wszystkich niestety ;( ) dni. Pozdrawiamy serdecznie
Usuń