po kilku śnieżno-deszczowych i wietrznych dniach dzisiaj pięknie świeci słoneczko,zapowiada się fajny weekend. Mam nadzieję, że pogoda będzie wiosenna, bo jadę już na oparach, tak bardzo potrzebuję słońca, światła i świeżego powietrza. Roznosi mnie wewnętrzna energia, tupię nogami i mam ogromną chęć na wiosenne porządki (szczególnie gdy popatrzę na moje okna), ale pogoda co rusz niweczy moje plany. W kuchni nadal czerwono, a to mi już zaczyna przeszkadzać, potrzebuję powiewu świeżości .... Plany na weekend mam duże ..
Tymczasem w ramach walki "z chandrą" uwiłam sobie wianeczek tzn. zrobiłam kwiatuszki a'la tilda, przymocowałam do styropianowego wianka owiniętego tkaniną i mam ...
Bardzo cieszy moje oczy, choć oczywiście do doskonałości mu daleko.
Muszę się pochwalić:
Tutaj w miejscu docelowym:
W ramach walki z wiosennym przesileniem dokarmiam moją rodzinę domowymi słodkościami.
Dzisiaj polecam pieguski, moje dzieci je uwielbiają, a i ja lubię te kawałki czekolady rozpływające się w ustach. Jeśli macie ochotę, dzielę się przepisem (pochodzi z książki Beaty Wożniak "Ciastka i ciasteczka"
PIEGUSKI
Składniki: 2 1/4 szklanki mąki pszennej, 1/2 szklanki cukru, 3/4 kostki masła, 2 jajka, 15 dag posiekanych orzechów laskowych, 10 dag groszków czekoladowych lub 1 tabliczka posiekanej czekolady deserowej, 15 dag rodzynek, 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta soli
Przygotowanie:
1. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę, dodać po jednym jajku i ucierać kilka minut. Połączyć z mąką, rodzynkami, orzechami i czekoladą.
2. Z ciasta formować łyżeczką kulki, układać na wyścielonych pergaminem blachach, lekko je spłaszczając. Piec ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 C. Upieczone ciastka wyjąć i ostudzić.
Tradycyjny torcik niestety z cukierni, ale na tygodniu brakło czasu na bardziej skomplikowane wypieki:
W salonie lekkie ożywienie kolorystyczne - turkusik i mięta w postaci poszewek na podusię.
Więcej - może po weekendzie.
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu.
Dorota
Kochana, chyba jestem ślepa na jedno oko, bo dla mnie wianek idealny!
OdpowiedzUsuńMój średni też skończył 11-ście lat, ale w styczniu... Twój też taki uparty? Mój okropnie, wychodzę z założenia, że ten rocznik już tak ma... hihi!
I co z tego, że torcik z cukierni? Wiele razy i Ja sięgam po gotowizny, także nie masz co stękać, ważne że się postarałaś dla synusia i wszystkim smakowało!
Poduszki............ Powiem Ci tak.....
- one absolutnie u Ciebie nie pasują! U mnie pasowały by lepiej! hihi! Oczywiście żartuję, pasują u Ciebie, też bym takie chciała mieć, bo te kolory to takie... MOJE! :)
Dziękuję za miłe słowa, co do syna to właśnie też mam problemy z jego upartością. Wydaje mi się, że okres dojrzewania trwa od jakiegoś 3 roku życia ... Wiesz coś z tym rocznikiem tak jest, bo mam koleżanki z dzieciakami z 2004 roku i mówią to samo.
UsuńPodusie tamtegoroczne z EMKPIKU.
Pozdrawiam serdecznie
Podpisuję się w sprawie wianka pod poprzedniczką:)))Jest idealny:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. Wianek to mój pierwotyp. Kolory trochę przekłamane, w rzeczywistości jest bardziej pastelowy.
UsuńPozdrawiam
Cudny wianek, muszę pomyśleć o podobnym na Wielkanoc, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, miałam fajną zabawę z tym wianuszkiem i mam ochote na więcej.
UsuńPozdrawiam
Cudny wianek, muszę pomyśleć o podobnym na Wielkanoc, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWianek jest PIĘKNY !! sama myślę nad takim :-) Piegusek jeszcze nigdy nie robiłam , ale też mnie zachęciłaś :-) No i wszystkiego najlepszego dla Twojego synka ,, średniaka '' , sama zawsze zamawiam torciki , bo jeśli chodzi o pieczenie to kucharka żadna ze mnie :-)) Buziaki :-))) Dorota
OdpowiedzUsuńRób wianki, fajnie wyglądają, mnie takie robótki bardzo odprężają. Ja "odmałopwałam" od Ciebie tulipanki. Do perfekcji im daleko, ale ja jestem nim zachwycona. Pieczenie też nie jest moja najmocniejszą stroną, szczególnie tortów. Pozdrowienia wiosenne dla całej rodzinki.
Usuńśliczny wianek I te słodkości tak kuszą
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam słabość do słodkości i wianków.
UsuńWianek wyglada cudownie, jest naprawdę piękny, jeszcze takiego nie widziałam :) pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie, Asia
OdpowiedzUsuńIglanitkaraczekpara.blogspot.co.uk
Dziękuję, takie komentarze zachęcają do dalszej pracy "twórczej". Wybieram się z wizyta.
UsuńPozdrawiam
Wianek cudo! ja też"wyjechałam" z turkusami na salony :)) serdeczności :))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie
Usuń