Szybko muszę coś napisać na blogu, bo te choineczki na pierwszym planie juz mocno nie na czasie :)
Chyba dopadło mnie przesilenie wiosenne, bo weny i sił brak. Niewiele się dzieje w Domku Dorotki, pomysłów trochę jest, ale jak zwykle brakuje czasu.
Poza tym nie ominęło nas w tym roku chorowanie, po kolei mąż, dzieciaki tylko ja się jakoś trzymam, no ale ktoś musi obsłużyć chore towarzystwo.
Patrząc na mój domek, to stwierdzam, że najłatwiej coś zmienić będzie w mojej sypialni, tu wystaczy inna pościel, parę poszewek, drobny gadżet i już - inne wnętrze. Tak też zrobiłam. Nie chcąc się rozstawać ze świąteczną czerwienią, bo zima przecież w pełni (ta kalendarzowa) i ferie przed nami, zamieniłam ją w sielską czerwoną krateczkę.
Pościel w czerwoną krateczkę, DIY- abażurek na lampkę, serduszko w krateczkę, trochę wikliny - która zawsze kojarzy mi się z sielskimi klimatami - i już mamy sypialnię w wiejskiej chatce. Zamiast pieca kaflowego - komin od kominka, który mocno grzeje.
Co do wikliny to bardzo lubię wiklinowe koszyczki (zaraz po drucianych) i mam ich sporo w różnych pomieszczeniach, gdzie pełnią różną funkcję - są fajnym sposobem na uporządkowanie przestrzeni.
Zbiorę kiedyś moje koszyczki w odrębnym poście.
Parę zdjęć z sielskiej sypialni:
Nie śmiejcie się, ale pożyczyłam od koleżanki książkę "Perfekcyjna pani domu". Oczywiście traktuję, ją z przymrużeniem oka, ale jest wiele fajnych rad ułatwiających życie codzienne. Zaczynam wprowadzać ład i bezwzględny porządek do mojego domu. Zaczęłam od szaf ...
Chyba będę "perfekcyjną panią domu".
W sypialni mam też kącik do pracy, zgoła w innym klimacie, ale co tam.
tutaj bardziej minimalistycznie, skandynawsko, kalendarz wydrukowany z internetu, parę przyborów do pisania w ocynkowanym wiadereczku i mój stary poczciwy komputer. Jakoś nie mogę przyzwyczaić się do laptopa, a ponieważ dużo pracuję w domu na komputerze, muszę mieć wygodnie.Przy biurku podręczna, robocza biblioteczka (kolorowa mocno). Myślę o obłożeniu wszystkich książek białym papierem, aby ujednolicić nieco wygląd regału z książkami, Nie wiem jednak, czy będzie to praktyczne, bo będzie trudno odnaleźć szybko potrzebną pozycję.
W kuchni też jeszcze czerwono - krateczkowo, ale myślę już intensywnie o wiosennej lekkiej aranżacji.
W salonie lekko i naturalnie, znowu zakwitł mój ulubiony storczyk.
Pozdrawiam Was serdecznie
Do następnego ....
Dorota J.
I pięknie :)Lubię takie szybkie metamorfozy :)Widzę ,że miałyśmy taki sam pomysł na kalendarz z Werandy :)też stoi na kuchennym parapecie w białej ramce:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajny jest ten kalendarz. Czasem mnie nosi i muszę coś zmienić.Pozdrawiam
UsuńSypialnia bardzo ładna :) Kalendarz tez ładny
UsuńAjajaj! Czerwona krateczka! Na czas świąt zimowy wręcz idealna. Chciałam sobie kupić taką flanelową pościel przed świętami, ale zwyciężyła (niestety) moja chciwość...
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
U nas dopiero rozpoczynają się ferie zimowe, więc staram się przeciągnąć zimę, chociaż za wiosną już tęsknię.
UsuńJak ja lubię takie półeczki i to wszystko,co można sobie na nich poustawiać :)
OdpowiedzUsuńStolik z maszyny jest fantastyczny!
Pozdrowionka :)
Tak, na takich półeczkach można się wyszaleć bez obawy przed komentarzami M. że znowu coś zmieniłaś i niczego nie mogę znaleźć
UsuńUwielbiam wprowadzać zmiany w domu przestawiać, dodać coś przemalować zawsze to jakaś zmiana.Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKobieta zmienna jest.
UsuńPozdrawiam
Sielska sypialnia, a w szafka pieknie ułozone. Bardzo podoba mi sie fragemnt z biurkiem i ono - na nogach od starej maszyny :)
OdpowiedzUsuń