Dzisiejszy post to głównie potrzeba podzielenia się swoją radością:
Wygrałam Candy u Ani z zielonego domku - wspaniałą chustę na jesienno-zimowe wieczory. Jest piękna, mięciutka, cieplutka i w pięknych kolorach. Dziękuję Ci Aniu raz jeszcze.
Dodatkowo wspaniała Kobietka przysłała mi liczne niespodzianki w wielkiej paczce - wszystko pięknie zapakowane (jednak tak szybko rozpakowywałam z udziałem moich małych pomocników, że nie zdążyłam sfotografować :))
Dostałam wspaniałą puszeczkę na świąteczne wypieki, serduszko na choinkę, herbatę, cukier kandyzowany, słodkości ..... - przemiła niespodzianka mikołajkowa.
A zresztą zobaczcie same:
Zaczęłam oczywiście od mojej półeczki kuchennej, bo to moje ulubione miejsce do eksponowania dekoracji tzn. szczerupek, które przecież tak lubimy.
W świątecznej odsłonie wygląda tak:
w pokoju delikatny klimacik - gwiazda betlejemska, mikołajek, Pinokio retro (który, nie wiem dlaczego kojarzy mi się z Bożym narodzeniem). Na ostateczne dekoracje świąteczne, obrusy, serwety, poszewki przyjdzie czas, bo przy moich trzech (a czasem i czterech) destruktorach szybko straciłyby świąteczny wygląd :)
Jeszcze kalendarz adwentowy w wersji konkursowej :) -robiony wraz z synem na konkurs do szkoły, inspiracje oczywiście z blogów.
A niżej zimowe podusie z dyskontu B. - Każdy mężczyzna dostał od św. Mikołaj taki zestawik: podusia i kocyk. Szybko zostały przez nich zagospodarowane, ale niestety w ich docelowym miejscu nie mogły być obfocone - cenzura nie dopuściła :)
Po podusiach widać, że są intensywnie użytkowane (przepraszam, ale na prasowanie do zdjęcia brakło czasu)
Przepraszam Was za jakość zdjęć, ale wychodzę z domu nocą i wracam w nocy, więc na światło dzienne nie ma co liczyć. Ponadto, u nas chyba od trzech tygodni nie wyjrzało słońce, mam już dość tych ponurych dni, zaczynam wpadać w depresję z powodu braku naświetlania :)
Aby do Świąt....
Pozdrawiam Was serdecznie
Dorota
Dorotko, tak pięknie to napisałaś,jest mi bardzo miło, że mogłam Cię obdarować i ucieszyć:)) Nie widziałam tych kocyków w B,szkoda,bo śliczne :)) półeczka super!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję. W B. można kupić czasem naprawdę fajne rzeczy w niskiej cenie, zauważyłam, że wiele osób śmieje się z B., ale i tak tam chodzą i kupują, bo cena niestety nie jest bez znaczenia.
UsuńPozdrawiam
Jak przeczytałam u Ani post z wynikami candy to szkoda , że nie widziałaś mojej uśmiechniętej buzi . Bardzo się cieszę , że to Ty wygrałaś ! i jeszcze raz Ci Dorotko bardzo gratuluje :-)))))))))) Już świątecznie u Ciebie :-) poduchy też kupiłam dla chłopców z Biedry , kocyk kupiłam w zeszłym roku , służy nam do dziś . Półeczkę Twoją mogę oglądać ze sto razy , bo sama o takiej marzę :-) A jeśli chodzi o pogodę to u nas to samo , jedna wielka ciemnica , aż mam problem żeby brać się za porządki świąteczne . Buziaki wielkie :-))))) Dorota
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!! Oj, ta pogoda dobija. Ale sobota i niedziela były słoneczne choć bardzo wietrzne, więc po małym spacerze, udało się trochę podładować akumulatory na najbliższy tydzień, a energii nie może zabraknąć bo święta tuż, tuż .....
UsuńPozdrawiam ciepło
Gratuluję wygranej i tylu wspaniałych niespodzianek!!!
OdpowiedzUsuńAj,jak ja lubię takie kuchenne półeczki :)
Dziękuję! Taka mała zwykła półeczka, a tyle radości
UsuńPozdrawiam
Gratuluję wygranej
OdpowiedzUsuńA z tymi zdjęciami po ciemku to mam ten sam problem
Ludzie przecież ciagle jest ciemno!!! Oby do lata
Tak, masz rację rano ciemno, w południe ciemno, po południu ciemno
OdpowiedzUsuńPozdrawiam