Kolejny tzw. długi weekend za
nami, czas pędzi jak szalony, za tydzień już lipiec.
Pogoda nas nie rozpieszczała,
chwilami wiało, lało, ale też starałam się łapać
na tarasie każdy promień słoneczka. Mimo,
że w piątek pracowałam, to udało mi się wypocząć, spędziliśmy czas rodzinnie -
trochę pracowicie, trochę rozrywkowo, był basen, wycieczka rowerowa, grill, ale
też układanie płytek elewacyjnych przez mojego M. Dom nieco ogarnęłam, bo kilka
ostatnich sobót miałam bardzo zajętych i trochę zaległości się narobiło.
Jak u wielu z Was, także i u mnie w lecie
pojawia się styl „nieco” marynistyczny. Zbyt wielu dodatków „marine” nie mam,
kupować tez nie chcę, co by mnie M. z domu nie wyrzucił. Jednak głównie za sprawą kolorów i pamiątek z
wakacji, zrobiło się trochę wakacyjnie.
Zobaczcie same:
W słoju mam zamknięty „kawałek
Bałtyku”.
Uwielbiam morze - to nasze polskie, zimne i humorzaste. Co roku
spędzamy urlop (szumnie nazwane, ale jest to tydzień lub najwyżej 10 dni) nad
Bałtykiem, nie mam stałego miejsca wypoczynku, staramy się odwiedzić jak
najwięcej miejsc. Ale są takie miejsca, do których wracamy - dwa
razy byliśmy we Władysławowie, dwa razy w Chłapowie i w Łebie.
Co do Łeby to polecam super
miejsce – Sielska Chata w Nowęcinie (www.sielskachata.pl - nie jest to link sponsorowany). Wygrałam w
tamtym roku w konkursie Green Canoe, rodzinny weekend w tym pensjonacie. Ze
względu na odległość, weekend przedłużyliśmy do 10 wspaniałych dni. Naprawdę świetne,
klimatyczne miejsce, przemili gospodarze.
Pozdrawiam gorąco
Dorota
Dorota
Moim ukochanym miejscem nad naszym morzem jest Łeba. Lubię bardzo tamtejszą szeroką plażę i spacery do portu. Często całe godziny spędzam z aparatem w ręku, aby uchwycić coś ciekawego. Zamieściłam nawet 2 posty o Łebie :Mój wypoczynek w Łebie i Moja plaża moja Łeba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Łeba jest super, chociaż w sezonie bardzo zatłoczona i głośna.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz
Tak :) Morze ma swój urok ! Ja byłam parę razy ( Ustronie Morskie , Sianożęty i Pobierowo ) i to prawda , nie zawsze była piękna pogoda . Wracałam wtedy może nie tak opalona , ale bardzo wypoczęta i zrelaksowana. Byłam jeszcze nad morzem Irlandzkim , ale tam też upałów nie było . Ale za to pierwszy raz w życiu widziałam plaże całą zasypaną muszlami . Nie sposób było przejść przez plaże , żeby ich nie nadepnąć , Było mi tak ich szkoda , jak czasami strzelały pod nogami . Od paru lat jednak jeździmy na Mazury Garbate(blisko Suwałk) . Tam mamy wrażenie że czas się zatrzymał , jest spokojnie i mało jeszcze turystów ,Chłopcy rano na rowerach jeżdżą do prawdziwej spółdzielni mleczarskiej , takiej jak za dawnych czasów , po mleczko , regionalny żółty i biały serek . Przez cały rok tęsknimy za smakiem i zapachem tych serów. No i jezioro u moich chłopców w tej chwili wygrywa , czyli spływy kajakowe po Rospudzie , żaglówki , skoki z pomostu . Jest tam po prostu swojsko , tak jak lubimy . Może , jak chłopcy założą swoje rodziny to śmiejemy się z mężem , że wakacje będziemy spędzać trochę nad morzem , trochę na Mazurach . I obojętnie gdzie będziemy spędzać wakacje , byle byśmy wypoczęli i naładowali baterie na cały rok :) Pozdrawiam Cię serdecznie :) Dorka
OdpowiedzUsuńOj, tak - nieważne gdzie, ważne z kim ..... Najważniejsze to wypocząć, pobyć razem z rodziną, cieszyć się każdą chwilą. Wiesz, nigdy nie byłam na Mazurach, co roku mówimy, że w przyszłym roku Mazury, ale po raz kolejny zdecydowanie wygrywa morze. W tym roku ma to być Junoszyno koło Stegny (jeszcze nigdy nie byliśmy od tej strony Gdańska)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dorota
Cudowne dodatki,uwielbiam taki morski klimacik i morze :) Te poduchy są cudne!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne klimaty :) Jak mi teraz brakuje morza i jachtów :/// Szkoda, noo....
OdpowiedzUsuń